Ponad 350 tys. tegorocznych maturzystów zdawało w poniedziałek egzamin z języka angielskiego. Angielski był najczęściej wybieranym przez maturzystów językiem obcym, chęć zdawania egzaminu z tego właśnie z tego języka zadeklarowało 3/4 abiturientów.
83 proc. zdających egzamin z angielskiego wybrało poziom podstawowy; 17 proc. - poziom rozszerzony.
Zdający egzamin na poziomie podstawowym musieli odpowiedzieć na pytania do nagranych tekstów: zapowiedzi programów telewizyjnych, informacji o huraganie oraz wywiadu z opiekunką do dziecka, a także zamieszczonych tekstów, m.in. fragmentu folderu o muzeach w Edynburgu. Trzeba było też napisać zaproszenie dla koleżanek i kolegów z kursu językowego na przyjęcie pożegnalne i list do przyjaciela o swoim zwierzątku domowym.
Zdający egzamin na poziomie rozszerzonym odpowiadali na pytania do nagranych wypowiedzi na temat obozu młodzieżowego, opinii o zjawisku graffiti oraz wywiadu z nastoletnim biznesmenem, a także tekstów, m.in. z przewodnika po Dubaju i fragmentu powieści Nicka Hornbiego "Jak być dobrym". Musieli też do wyboru napisać: rozprawkę o tym, dlaczego coraz więcej młodych ludzi chce studiować w Wielkiej Brytanii, opowiadanie o przestępcy złapanym na gorącym uczynku lub recenzję z wystawy.
Według maturzystek z VIII LO im. Króla Władysława IV w Warszawie, Gosi i Sandry - z którymi rozmawiała PAP - poniedziałkowy egzamin z angielskiego był trudniejszy niż na próbnej maturze.
Jak powiedziała Sandra, informacji, które, zgodnie z poleceniem w jednym z zadań, trzeba było zawrzeć w wypowiedzi pisemnej, było zbyt dużo i uczniowie mieli trudności, żeby zmieścić się z wyznaczonym limicie słów. "Limit wynosi 150 słów. Maksymalnie można ten limit przekroczyć o 10 proc., później są cięcia punktowe. Trzeba było skreślać część napisanego wypracowania i przez to jego wartość mogła się obniżyć" - uważa maturzystka.
Z kolei zdaniem Gosi, niedopracowane były także pytania sprawdzające rozumienie wydrukowanego tekstu. "Pytania nie były precyzyjne. Wymagały raczej interpretacji tekstu niż jego zrozumienia" - oceniła.
Na egzaminie pisemnym maturzyści zdają obowiązkowo: język polski, język obcy i wybrany przedmiot (lub przedmioty - maksymalnie trzy).
Wśród języków obcych najpopularniejszy jest angielski - 77 proc. maturzystów (czyli 355 tys.) zdecydowało się, że na pisemnym egzaminie dojrzałości wykaże się jego znajomością. W liceach ogólnokształcących chęć zdawania angielskiego wyraziło 83 proc. maturzystów, w technikach - 71 proc., w liceach profilowanych - 72 proc., w liceach uzupełniających - 52 proc., w technikach uzupełniających - 50 proc.
Na drugim miejscu znajduje się język niemiecki - wybrało go 17 proc. abiturientów (78 tys. osób; egzamin z tego przedmiotu będzie we wtorek), na trzecim rosyjski - 6 proc. (29 tys. osób; egzamin zaplanowano na 15 maja).
Francuski wybrał 1 proc. uczniów (4,7 tys. osób); włoski i hiszpański - mniej niż jeden proc. (odpowiednio: 579 i 551). 22 osoby chcą zdawać egzamin z języka słowackiego, 16 z języka szwedzkiego, a 8 z portugalskiego.
Egzaminy z języków znalazły się także w grupie przedmiotów do wyboru. 175 maturzystów zadeklarowało, że przystąpi do egzaminu z łaciny i kultury antycznej, 6 - z greki i kultury antycznej, a 29 - z języka kaszubskiego.
Abiturienci ze szkół dla mniejszości narodowych mają jeszcze obowiązkowe egzaminy pisemne i ustne z języka narodowego: 279 osób przystąpi do egzaminu z białoruskiego, 120 z ukraińskiego i 42 z litewskiego (egzaminy z języków mniejszości przeprowadzone zostaną 23 maja).
Wszyscy maturzyści muszą jeszcze zdać dwa obowiązkowe egzaminy ustne - z języka polskiego i języka obcego nowożytnego. Egzaminy przeprowadzane będą w szkołach przez pracujących w nich nauczycieli.
Maturę w całej Polsce zdaje w tym roku ponad 460 tys. uczniów. Część pisemna nowej matury rozpoczęła się w piątek 4 maja, potrwa do 23 maja. Źródło: http://www.naukawpolsce.pl/nauka/