aplikacja Matura google play app store

Ekonomii trzeba dziś uczyć inaczej niż dotąd

Dział: dla maturzysty

Polacy współtworzą nowoczesne programy edukacji ekonomicznej dla Rosjan. „Wykształcenie w młodych ludziach przedsiębiorczych postaw i zachowań jest częścią naszej misji. Nie prowadzimy spektakularnych badań, to raczej rozpisany na długie lata pozytywistyczny wysiłek.

Warto jednak wiedzieć o takich projektach, tym bardziej, że świat jest teraz w przełomowym momencie” – uważa prof. Jacek Brdulak, sekretarz generalny Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego (PTE).

 

W TROSCE O MŁODYCH

„Walczymy o kulturę ekonomiczną młodego pokolenia. Chcemy opracować nowoczesny program edukacji ekonomicznej, spełniający wymogi Gospodarki Opartej na Wiedzy czy Kreowania Potencjału Ludzkiego” – podkreśla prof. Brdulak. Jego zdaniem, nauczanie ekonomii w Rosji powinno dorównywać kanonom europejskim. „Tę potrzebę dostrzegają sami Rosjanie, pomimo scentralizowanego, sztywnego systemu edukacji. W Polsce dyrektorzy szkół są +decyzyjni+, a nauczyciele akademiccy nie muszą ubiegać się u przełożonych o zatwierdzenie programów swoich wykładów. My możemy swobodnie zmieniać programy edukacji. Dlatego powinniśmy współpracować z tymi, których możliwości są ograniczone” – podkreśa Brdulak.

 

TRZEBA NADĄŻAĆ ZA ZMIANAMI

 

Według ekonomisty, świat znajduje się teraz w punkcie przełomowym. Nastąpił koniec epoki industrialnej, trwającej 300 lat. Ludzie, którzy wcześniej stanowili „siłę roboczą”, stali się podmiotem gospodarki społecznej, kapitałem, tzw. „potencjałem ludzkim".

 

„Następuje śmierć odległości, jesteśmy już bowiem doskonale skomunikowani” – tłumaczy profesor. „Spłaszczają się struktury, łatwiej jest egzekwować odpowiedzialność. Zaczyna się liczyć jakość, a nie ilość pracy. Kładzie się nacisk na kulturę organizacyjną, tworzy inteligentne struktury. Słowem – świat się zmienia. Za tymi zmianami musi iść zmiana sposobu nauczania ekonomii”.

 

OLMOS, CZYLI EKONOMIA W DUCHU KARTY BOLOŃSKIEJ

 

Projekt OLMOS ma na celu stworzenie nowoczesnych, całościowych programów edukacji ekonomicznej dla uczniów i nauczycieli. Jego głównym koordynatorem jest niemiecki Instytut Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu imienia Karla von Osieckiego w Oldenburgu. Dyrektor instytutu, prof. Hans Kaminski uważa, że nauka powinna być prowadzona w duchu karty bolońskiej.

 

Projekt obejmuje wszystkie szczeble edukacji młodzieży, poziom akademicki, a także szkolenia dla nauczycieli ekonomii i nauk pokrewnych. Programy zamówiły już uniwersytety rosyjskie: z Moskwy, Sankt Petersburga i Permy. Do współpracy zaproszono warszawska Szkołę Główną Handlową (SGH) i Polskie Towarzystwo Ekonomiczne (PTE). Projekt naukowy finansowany jest grantem brukselskim.

 

„Propozycja, aby SGH było podwykonawcą projektu, a PTE udzielało pomocy organizacyjnej i merytorycznej to duże wyróżnienie. Dowodzi, że wysoki poziom reprezentowany przez uczelnię doceniany jest w kręgach międzynarodowych” – mówi Brdulak, związany z Katedrą Geografii Ekonomicznej SGH.

 

CO KRAJ TO OBYCZAJ, CZYLI SZTUKA KOMPROMISU

 

„Programy utworzone w ramach OLMOS będą kompromisem kulturowym” – zapewnia Brdulak. Jego zdaniem, korzyści odniesie nie tylko strona rosyjska. Także SGH, odpowiedzialna za kształtowanie programu nauczania przedsiębiorczości, zachowa i potwierdzi swoją pozycję kreatora „mody edukacyjnej”. Niemcy zmodernizują własny program przygotowania nauczycieli. Nastąpi synergia badań.

 

„Przedsiębiorczości trzeba uczyć jak najwcześniej” – podkreśla Brdulak. Dodaje, że Niemcy mają wspaniałe podręczniki przygotowane we współpracy z PTE. Projekt EKOPOS, w którym również bierze udział PTE, umożliwił powstanie polskich podręczników pisanych przez Polaków na podstawie doświadczeń niemieckich. Doświadczenia z tego programu pomagają w pracy na rzecz Rosjan.

 

W POLSCE Z EKONOMIĄ WCIĄŻ NIE JEST NAJLEPIEJ

 

Polski system edukacji ekonomicznej nie budzi zachwytu wykładowców renomowanych uczelni. Ich zdaniem, on także wymaga udoskonaleń i zmian – przede wszystkim w sposobie przekazywania wiedzy.

 

„Nauczyciele w szkołach średnich transferują tam swoje doświadczenia akademickie. Elita szkolna radzi sobie z wyśrubowanymi wymogami, ale przeciętni uczniowie męczą się i zniechęcają do nauki. A przecież wystarczą podstawowe informacje, za to tak wybrane, aby dawały praktyczne umiejętności” – mówi Brdulak. W jego opinii, za wzór powinien służyć nam niemiecki podręcznik „Jak stworzyć szkolne przedsiębiorstwo”.

 

„Sukcesy szkolnych firm dowodzą, że w młodych ludziach tkwi ogromny potencjał. Podobny w Polakach, jak w Niemcach. Problem w tym, że naszej młodzieży nie daje się szans na udowodnienie tej prawdy. Mamy obowiązek stworzyć takie warunki, aby stało się to możliwe” – podsumowuje profesor.

 

Źródło: http://www.naukawpolsce.pl/nauka/

 


Komentarze
Polityka Prywatności