Polskie uczelnie same decydują, czy uznać wyniki zagranicznej matury kandydatów na studia. "Z reguły jednak honorują obce świadectwa dojrzałości" - informuje przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) prof. Tadeusz Luty.
Jak wyjaśnia, prawo nie nakazuje uczelniom honorowania zagranicznych świadectw dojrzałości. W ustawie "Prawo o szkolnictwie wyższym" zapisane jest jedynie, że podstawą do przyjęcia na studia są wyniki polskiego egzaminu maturalnego. Autorzy ustawy zaznaczyli, że uczelnia ma prawo przeprowadzić egzamin wstępny dla kandydatów, którzy mają zagraniczne świadectwo.
"W tym względzie uczelnie mają pełną autonomię. Mam jednak wrażenie, że większość z nich wykazuje kosmopolityzm w stosunku do świadectw maturalnych z innych krajów. Przypuszczalnie uczeń, który uzyskał świadectwo w Unii Europejskiej i zdał egzaminy z przedmiotów wymaganych przez uczelnię, będzie traktowany tak, jakby zdał maturę w Polsce" - wyjaśnia Luty.
Według niego, większy kłopot uczelnie mają z osobami, które zdały maturę np. w amerykańskiej szkole, ponieważ w USA matura wygląda inaczej niż w Europie. Ucznia z takim świadectwem prawdopodobnie będzie czekał egzamin wstępny na polską uczelnię.
Luty podkreśla, że uczniowie - jeszcze przed przystąpieniem do matury - mogą na uczelni, na którą chcą się dostać, zasięgnąć informacji na temat dokumentów, jakie są wymagane od kandydatów na studia.
"Właśnie w tym celu biura rekrutacyjne na naszych uczelniach są czynne cały rok. Każdy może uzyskać potrzebne informacje" - mówi Luty.
Rekrutacja na wyższe uczelnie w Polsce zostanie przeprowadzona w lipcu. Już teraz szkoły wyższe prowadzą rejestrację kandydatów. Większość uczelni przyjmuje zgłoszenia przez internet. Od ubiegłego roku uczelnie przyjmują kandydatów na podstawie wyników, jakie uzyskali oni na tzw. nowej maturze. Tylko niektóre z nich przeprowadzają dodatkowe egzaminy - np. uczelnie artystyczne sprawdzają, czy kandydat jest uzdolniony plastycznie
Źródło: http://www.naukawpolsce.pl/nauka/