Licea profilowane źle przygotowują do matury i niewystarczająco do wykonywania zawodu. Niewiele lepiej jest w zasadniczych szkołach zawodowych - wynika z przedstawionego we wtorek 22 sierpnia raportu Najwyższej Izby Kontroli (NIK).
Kontrola dotyczyła efektów reformy oświaty w segmencie nauczania ponadgimnazjalnego. Przeprowadzono ją w 48 jednostkach, w b. Ministerstwie Edukacji i Nauki oraz w 47 jednostkach samorządu terytorialnego.
"Słabe są efekty nauczania w niektórych typach szkół ponadgimnazjalnych" - mówi wiceprezes NIK Jacek Jezierski. Jak dodaje, egzaminy najsłabiej zdają uczniowie liceów profilowanych (matury i egzaminy na studia) oraz zasadniczych szkół zawodowych (egzaminy kwalifikacyjne sprawdzające przygotowanie do wykonywania wyuczonego zawodu).
"Wnioskowaliśmy do ministra edukacji, aby rozważył dalszy sens istnienia liceów profilowanych w obecnym kształcie" - informuje wiceprezes NIK. "Albo należałoby je zlikwidować, albo tak zmienić profil nauczania, aby lepiej przygotowywały do egzaminów" - dodaje.
Uczniowie i rodzice zastanawiający się nad wyborem szkoły ponadgimnazjalnej z raportu dowiadują się, że "lepiej się zdecydować na liceum ogólnokształcące albo od razu iść do jakiejś szkoły, przygotowującej do zawodu, np. do technikum" - mówi wiceprezes NIK.
Jezierski zauważa, że przybywa uczniów liceów profilowanych, którzy nie zdają matur. "W dwóch skontrolowanych przez nas latach szkolnych, 2004/2005 i 2005/2006, matury nie zdało odpowiednio aż 33 proc. i aż 38 proc. uczniów" - informuje.
Jak zaznacza wiceprezes NIK, jest to rażąca dysproporcja w stosunku do liceów ogólnokształcących, gdzie matur nie zdało w tych samych latach odpowiednio 7,5 proc. i 10 proc. uczniów.
Raport pokazał, że niewiele lepsza sytuacja jest w zasadniczych szkołach zawodowych. Tam również ponad 30 proc. uczniów nie zdaje swoich egzaminów kwalifikacyjnych.
"Uważamy, że w tym segmencie należy coś zasadniczo zmienić" - podkreśla Jezierski. "Albo zlikwidować licea profilowane, albo tak zmienić programy nauczania, aby dawały one racjonalne wykształcenie: lepiej przygotowywały do zdawania matur i zdawania na studia, albo do nauczania konkretnego zawodu" - mówi.
"Opinia NIK pokrywa się z naszymi spostrzeżeniami" - zaznacza wiceminister edukacji, Mirosław Orzechowski.
"To nie są tylko podejrzenia, ale uzasadnione spostrzeżenia, że w liceach profilowanych nie jest najszczęśliwiej; że chyba autor pomysłu powstania liceum profilowanego nie przewidział, jak ta szkoła będzie traktowana przez uczniów. Miała ona przygotowywać do dalszego kształcenia zawodowego, a tymczasem stała się docelowym liceum, gdzie dzieci chcą zdawać maturę" - mówi Orzechowski.
Jak zapowiada wiceminister, resort będzie rozważał dalsze losy liceów profilowanych. "Może to prowadzić do procesu stopniowej likwidacji liceów profilowanych, bo te kuleją. Wybierzemy raczej drogę zamykania naboru" - tłumaczy wiceminister.
Ewentualne wstrzymanie naboru do tych szkół mogłoby się zacząć nie wcześniej, niż z początkiem roku 2007/2008 - ocenia Orzechowski. Jak zastrzega, "o ile na jesieni tego roku udałoby się podjąć kroki w kierunku takich zmian".
Jak wyjaśnia wiceprezes NIK, najgorzej ocenione typy szkół szczególnie odczuwają brak środków. "Idzie tam nieco słabsza młodzież i nieco gorzej przygotowani nauczyciele. Zamiast ciągnąć do góry, uczniowie mają gorsze warunki. Do tego dochodzą problemy z pomocami naukowymi, zajęciami pozaszkolnymi, ze środkami na doskonalenie zawodowe nauczycieli. Wszystko się nawarstwia" - wylicza.
Jednocześnie NIK pozytywnie oceniła fakt, że stworzono szeroką sieć szkół ponadgimnazjalnych, dającą uczniom możliwość kształcenia się w bardzo różnych szkołach. Stworzono siedem podstawowych typów szkół ponadgimnazjalnych. W roku szkolnym 2004/2005 w skali kraju było ich 8.414, kształcących 1 mln 597 tys. uczniów.