Żeby się uczyć, trzeba czytać i to dużo, tak przynajmniej mówią znawcy. Czasem (albo często nawet, ze studenckiego punktu widzenia) musimy przebrnąć przez nudne dość „księgi mądrości”, bądź ich trudniejszą, kserowaną formę. Tym samym niełatwe jest życie wydawców podręczników dla przyszłych Einsteinów, Gates’ów czy Szymborskich, bo nie kojarzymy ich zbyt radośnie.
Zobaczcie sami :)
Wydawnictwo Naukowe PWN starania czyni, żebyśmy lubili ich bardziej i o dziwo się im chyba udaje.
Nowa kampania PWN przywołuje uśmiech na twarz i zaskakuje niekonwencjonalnym podejściem. Możemy „capnąć” od nich oryginalna muzyczkę do komórki, poznęcać się nad interaktywnym flashem i pooglądać zabawne i pomysłowe banery. Psioczą co prawda w tej kampanii na kserowanie książek, ale nic w tym dziwnego nie ma, piractwo dobre nie jest.
poleca:
