6 powodów, dla których nie lubimy studniówki
Iść czy nie iść? - niejeden z nas przed studniówką przeprowadza bilans zysków i strat. Są i tacy, którzy od razu spisują imprezę na straty. Może coś w tym jest, bo kilka cech tej imprezy rzeczywiście spędza sen z powiek. Oto 6 powodów, dla których nie lubimy studniówki...
1. Wydatki - studniówka to impreza stanowczo za droga.
Pieniądze przeznaczone na nią spożytkować można w jakiś bardziej
sensowny sposób. Jeżeli się je w ogóle ma...
2. Z wydatkami wiąże się stresująca i głupia pogoń za superciuchami. Na studniówkę trzeba się przecież wymalować, ufryzować, wypachnić. Najlepiej jak najdrożej!
3. Osoba towarzysząca - a właściwe jej brak. Iść na
studniówkę bez partnera to wstyd i hańba. Część dziewczyn więc w ogóle
rezygnuje (chłopcy nie reagują tak dramatycznie), część, bardziej
zdeterminowanych, przychodzi z partnerami z łapanki.
4. Polonez - sam w sobie nie jest takim problemem. Jednak nie każdy dobrze się czuje w tańcu w ogóle, a tu chcesz - nie chcesz - musisz. Co, poloneza nie zatańczysz?!
Szkoła organizowała, dyrektor przyszedł, nauczyciele patrzą - a ty nie
chcesz tańczyć, jak ci zagrają. O, bratku! Zbyt zajeżdża to
indywidualizmem i chęcią stanowienia samemu o sobie i pozycji jaką
chcesz nadać swojemu ciału.
5. Nauczyciele - największy z nimi problem jest taki, że w ogóle są. I jak tu się bawić? A dyrektor łypie złym okiem i zdaje się mówić - No, kto odważny, kto mi podskoczy, frajerzy?. Przed maturą - wiadomo - tylko samobójca.
6. Klasowe i międzyklasowe - nigdy nie jest tak, żeby
się wszystkim wszystko podobało. A kwestii spornych jest dużo: na sali
gimnastycznej, czy w klubie, dj czy kapela, dekoracje, liczba ciepłych
dań, do której godziny itp. Ludzie się kłócą, obrażają, nie chcą
rozmawiać.
Źródło: www.perspektywy.pl
ostatnia zmiana: 2010-12-13