aplikacja Matura google play app store

Walczy o swoje prawa

Tag: prawo
Dział: dla maturzysty

- Czuję się jak osoba, którą osądzono i skazano, nie dając jej możliwości obrony i odbierając szansę dostania się na wymarzone studia - mówi Kinga, maturzystka z Krakowa. Walczy o prawo do odwołania się od wyniku matury.

Zgodnie z prawem, maturzyści nie mają możliwości zakwestionowania decyzji CKE. Uczeń może jedynie obejrzeć swoją pracę, nie może jej jednak ani skopiować, ani sfotografować, ani nawet przepisać. Może jedynie zrobić sobie notatki.

-
W pierwszej chwili myślałam nawet, że to jakiś błąd systemu komputerowego, ale potem dostałam w szkole zaświadczenie o wynikach i już wiedziałam, że to nie pomyłka. Nawet moja polonistka była zdziwiona i oburzona tak niską oceną - mówi Kinga, która z języka polskiego dostała dużo niższe noty, niż się spodziewała, przez co nie miała szans podczas rekrutacji na wymarzone studia.

Postanowiła skorzystać z przysługującej jej możliwości obejrzenia pracy. Po przekartkowaniu arkusza z rozszerzonego jęz. polskiego nie miała wątpliwości:-
Moje wypracowanie zawierało wszystkie elementy z klucza, a nawet wykraczało poza. Nie rozumiem, dlaczego zostało tak kiepsko ocenione.

Dziewczyna nie poddała się i sięgnęła po inne środki -
napisała list otwarty do: OKE, Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, posłów, ministra nauki i szkolnictwa wyższego, Trybunału Konstytucyjnego i rzecznika praw obywatelskich. - Wciąż jeszcze wierzę w sprawiedliwość i dlatego, jako obywatelka mająca wolność zagwarantowaną w konstytucji, żądam dania mi możliwości obrony i zniesienia rozporządzeń, które mnie i może wielu innym maturzystom tę wolność odebrały - mówi.

Czy jedna maturzystka ma szansę doprowadzić do zmiany prawa? Z całą pewnością ma po swojej stronie biuro
Rzecznika Praw Obywatelskich, który wielokrotnie od 2005 r. upominał się o umożliwienie maturzystom odwołania się od wyników matur. - Skala problemu jest ogromna. Co roku otrzymujemy podobne skargi -Anna Błaszczak, zastępca dyrektora Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego w biurze RPO.
przyznaje
Teraz piłka znajduje się po stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej, do którego należy decyzja ws. Kingi. Co istotne - przedstawiciel resortu już zapowiedział zapoznanie się ze sprawą. - Przed podjęciem jakichkolwiek decyzji sprawdzimy, jaka jest skala problemu i czy nasiliła się w porównaniu do lat ubiegłych - mówi Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy minister edukacji.

Źródło: perspektywy.pl


ostatnia zmiana: 2016-09-02
Komentarze
Polityka Prywatności