aplikacja Matura google play app store

Maturalne zabobony

Dział: dla maturzysty

W każdej dziedzinie życia istnieją jakieś przesądy. Również w kwestii balu maturalnego można znaleźć kilka ciekawych zabobonów.

Wszystkie maturalne przesądy to przede wszystkim dobra zabawa i sposób na rozluźnienie przed egzaminami. Nic nie zastąpi bowiem solidnego przygotowania i systematycznej nauki. Jednak młody człowiek, stojący przed najważniejszym egzaminem w życiu, chętnie zrobi wszystko, co mogłoby mu pomóc w jego zdaniu. Co więc może zrobić maturzysta, aby zapewnić sobie przychylność losu na majowych egzaminach?

Coś czerwonego

To zdecydowanie najlepiej znany studniówkowy przesąd. Tradycja mówi, że aby zapewnić sobie powodzenie na maturze, dziewczyny powinny założyć na studniówkę czerwoną bieliznę i to koniecznie na lewą stronę. Tę samą bieliznę należy też mieć na sobie w dniu matury, oczywiście założoną już na prawą stronę.

Ostatnio obowiązkowym elementem studniówkowego ubioru maturzystki stała się także czerwona podwiązka. Nie ma natomiast wyraźnych wytycznych co do tego, na której nodze powinna się ona znajdować. Niektórzy twierdzą, że na lewej – od serca.

Obowiązek założenia czerwonej bielizny nie dotyczy maturzystów, ale i oni coraz chętniej przejmują tę tradycję, licząc na większe powodzenie podczas majowych egzaminów.

Garnitur i krawat

Co jeszcze może zrobić chłopak, aby zwiększyć swoje szanse na pozytywny wynik na maturze? Tradycja daje jasną wskazówkę – zainwestować w dobry garnitur. Stary przesąd mówi bowiem, że na egzamin dojrzałości maturzysta powinien iść w tym samym stroju, w którym był na studniówce. Podczas szampańskiej zabawy ma się w nim skumulować dobra energia, która pomoże podczas maturalnych zmagań.

Ważny jest też krawat, którego nie wolno ściągać przez całą imprezę. Aby dodatkowo wzmocnić jego „magiczne” działanie, należy wybrać model w kolorze czerwonym.

Buty nie do zdarcia

Podobnie jak krawata, podczas zabawy studniówkowej nie można ściągać butów. Ponieważ tańczenie na boso ma przynosić wielkiego pecha, warto zadbać o to, by obuwie było wygodne i nie obcierało. Gdy będziemy się przygotowywać do wyjścia na imprezę, trzeba również pamiętać, by pastować buty tylko w jednym kierunku.

Dziewczyny powinny też zwrócić uwagę na rajstopy i pończochy. „Oczko” to jedna z najgorszych studniówkowych pechowych wróżb, których efektu nie zniweluje nawet zamalowanie dziurki lakierem do paznokci. Warto więc zainwestować w pończochy dobrej jakości.

Fryzjer na cenzurowanym

Przygotowania do studniówki to ostatni dzwonek, aby pójść do fryzjera. Przesądy mówią bowiem wyraźnie: aż do matury obowiązuje zakaz ścinania i podcinania włosów. Nie dotyczy to jednak golenia wąsów i brody – wręcz przeciwnie, maturzysta na egzaminie powinien być dokładnie i elegancko ogolony na gładko.

Coś pożyczonego

Ten przesąd dotyczy zarówno balu studniówkowego, jak i samej matury. Aby zapewnić sobie powodzenie na egzaminie, należy mieć ze sobą coś pożyczonego, najlepiej od kogoś mądrego. Nie bez znaczenia jest też ilość pożyczonych rzeczy – tradycja mówi, że im jest ich więcej, tym lepiej.

Czerwona nitka

To kolejny sposób na „zaczarowanie” wyników majowych egzaminów. Czerwoną nitkę, którą nosi na nadgarstku, powinna zawiązać osoba życzliwa. Jeśli nitka nie zerwie się do matury, powodzenie na egzaminie jest gwarantowane.

Polonez z pomyłką

Według tradycji, zabawę przyszłych maturzystów rozpoczyna polonez. Aby dopomóc szczęściu na egzaminach, w trakcie tańca należy pomylić kroki. Jednak żeby czar zadziałał, trzeba to zrobić naumyślnie.

Kolano dyrektora

Podczas zabawy można zapewnić sobie szczęście w jeszcze jeden sposób, choć wydaje się on być nieco ryzykowny. Przesąd mówi jednak, że powodzenie przynosi złapanie dyrektora za kolana podczas balu studniówkowego. Aby dobroczynny efekt był jeszcze lepszy, należy zrobić to z zaskoczenia.

Dookoła pomnika

Maturalne czary nie kończą się jednak na studniówce. Po jej zakończeniu należy bowiem całą klasą udać się pod najbardziej znany pomnik w swojej miejscowości i, skacząc na jednej nodze, okrążyć go tyle razy, jaką ocenę chcielibyśmy otrzymać na maturze.

Przesąd ten pochodzi z czasów, kiedy wyniki egzaminów podawane były w ocenach. Przy obecnym punktowym systemie oceniania wykonanie tego rytuału mogłoby być nieco problematyczne i przede wszystkim zbyt czasochłonne, można więc potraktować to symbolicznie i okrążyć pomnik tylko raz.

Źródło: wp.pl

ostatnia zmiana: 2012-01-23
Komentarze
Polityka Prywatności